Alternatywna inwestycja w naukowe dzieła sztuki

Faksymile to termin dla części osób kompletnie nieznany, a innym kojarzy się tylko z pieczątkami z podpisem. Nie jest to błędne skojarzenie, jednak znaczenie tego słowa jest dużo szersze, a w ostatnich latach opisuje ciekawą gałąź inwestycji.

 

Definicja

Słowo faksymile wywodzi się z łaciny. Fac simile oznacza „czyń podobnie”. I w istocie są właśnie tym. Według słownikowej definicji, to dokładna reprodukcja dokumentu, rysunku lub podpisu. 

 

Jak odmieniać to słowo?

Odmiana tego słowa łamie głowy wielu osobom, dlatego warto zapamiętać, jak to słowo wymawiać:

                                  

Liczba pojedyncza       Liczba mnoga
Mianownik (kto? co?): faksymile faksymilia
Dopełniacz (kogo? czego?): faksymile faksymiliów
Celownik (komu? czemu?): faksymile   faksymiliom
Biernik (kogo? Co?): faksymile   faksymilia
Narzędnik (z kim? z czym?): faksymile faksymiliami
Miejscownik (o kim? o czym?): faksymile   faksymiliach
Wołacz (hej!): faksymile    faksymilia

 

Współczesne faksymile

W obecnych czasach technika ta stosowana jest głównie do rękopisów, inkunabułów i rzadkich, bogato zdobionych wydawnictw. Używana jest do opisywania procesu ręcznego tworzenia niezwykle dokładnych reprodukcji, za pomocą tych samych narzędzi, metod, papieru i zdobień, co oryginał. Samo słowo „reprodukcja” nie wyczerpuje zagadnienia w całości. Faksymilia nie są tylko kopią – one są perfekcyjną repliką. Dobrze wykonane faksymile jest w zasadzie nie do odróżnienia od oryginału. Bardzo często jedyną opcją rozróżnienia faksymile od oryginału jest datowanie radiowęglowe.

Faksymilia jako inwestycja

 

Skąd potrzeba tworzenia faksymiliów? 

Niektórzy mogą się zastanawiać, po co tworzy się faksymilia. Czy to tylko nasza próżność i chęć udowodnienia, że jesteśmy w stanie stworzyć dzieło idealne? Nic bardziej mylnego.

W latach 70. XX  studenci oraz kadry naukowe różnych uczelni coraz częściej przejawiali potrzebę akademickiego dostępu do dzieł, które były omawiane na wykładzie, aby móc się im lepiej przyjrzeć, czy po prostu lepiej je zrozumieć. Oczywistym jest, że wędrowanie z rąk do rąk, mimo najszczerszych chęci i ostrożności oglądających, mogłoby trwale uszkodzić delikatne i stare zapiski. 

Narodziła się potrzeba tworzenia kopii doskonałych, idealnych z pierwowzorem, które będzie można przekazywać między uczelniami, czy muzeami, aby kadra naukowa mogła się z nimi zapoznać i badać je równolegle w wielu miejscach na świecie. 

 

Wartość naukowa

Faksymilia naukowych dzieł otwierają przed nami nowe możliwości. Mogą trafić do najróżniejszych uniwersytetów, muzeów, czy na wystawy. Dzięki temu wiele osób ma możliwość zobaczenia dzieł, których oryginały najczęściej są niedostępne dla ciekawskich oczu. Najczęściej są one przechowywane w zbiorach uniwersyteckich, a możliwość ich studiowania otrzymuje bardzo wąskie grono naukowców. Faksymilia dają nam możliwość obcowania z wyjątkowymi dziełami, które mogą być przełomowe dla ludzkości. Można by rzec, że są to świadectwa historii.

Kilkusetletnie oryginały są bezcenne, a niestety, mimo naszych starań, czas bezlitośnie obchodzi się z każdym z nich. Dzięki tworzeniu faksymiliów możemy jako społeczeństwo podarować im kolejne kilkaset, a może i kilka tysięcy lat „życia”. 

Faksymilia jako inwestycja

 

Nietypowa inwestycja

Faksymilia to fenomenalna, nietypowa gałąź inwestycyjna. Coraz więcej ludzi zaczyna dostrzegać, że są one w zasadzie dziełami sztuki. Nie tylko niosą za sobą wartość naukową, ale również piękne wykonanie, które klasyfikuje je właśnie jako dzieło sztuki.

Faksymilia nie są produkowane na dużą skalę – przez ręczne techniki wykonanie jednego faksymile to nawet kilkanaście lat pracy! Skomplikowany proces produkcji, niezwykłe zdobienie i niski nakład sprawiają, że wartość danego dzieła rośnie. Co równie istotne, ich nakład jest ściśle limitowany - nigdy nie tworzy się dodatkowych egzemplarzy. Raz sprzedany nakład nigdy nie zostanie wznowiony. Jest to dodatkowa wartość o niebotycznym, kolekcjonerskim znaczeniu. 

Faksymilia, tak jak dzieła sztuki, są inwestycją bardzo trwałą. Nie podlegają wahaniom gospodarczym, czy zmianom władzy. Ich wartość jest ponadczasowa. Inwestycja ta jest bardzo stabilna.

Osoby posiadające je w swoich zbiorach mogą poczuć się wyjątkowo wyróżnione, ponieważ niewiele osób na świecie może poszczycić się nimi w swojej kolekcji. To wyróżnienie porównywalne do posiadania słynnego obrazu, czy rzeźby. 

Kolekcjonowanie faksymiliów jest dobrą inwestycją dla ludzi wrażliwych na sztukę i naukę. Wiele światłych osób zdaje sobie sprawę z wartości naukowych ksiąg. Możemy stać się posiadaczami dzieł, które kształtowały narody inspirując do zmian i rozwoju. 

Posiadane w zbiorach prestiżowe dzieła mogą stać się doskonałą pamiątką rodową, która będzie wyróżniać rodzinę na tle innych. Wiele rodzin posiada rzeczy przekazywane z pokolenia na pokolenie – warto, aby były one cenne nie tylko pieniężnie, ale i naukowo lub historycznie. A taka wartość jest czasami bezcenna.

Faksymilia jako inwestycja

 

Inwestycja w Polsce i na świecie

W Polsce tego typu kolekcjonerstwo jest stosunkową nowością. Jednak na świecie znane są zapisy na zakup dopiero planowanych emisji faksymiliów. Wydawnictwa z kilkudziesięcioletnią tradycją wytwarzania i sprzedaży faksymiliów znajdują się głównie we Włoszech, Hiszpanii, Niemiec i Austrii. Niemiecki rynek faksymiliów szacowany jest na ok. 80 mln euro. Faksymile „Les Belles Heures de Jean Duke Berry”, jednego z najbardziej znanych modlitewników średniowiecza, kilka lat temu można było nabyć za ok. 3 tysiące euro. W 2020 roku jego cena sięga 10 tysięcy euro. 

Również w naszym kraju dostrzega się niezwykły potencjał drzemiący w faksymiliach. Anonimowy, honorowy obywatel Nowego Sącza postanowił sprezentować miastu jeden z 50 albumów „La Capella Sistina” - okazałe dzieło złożone z trzech ksiąg, wydane przez Muzeum Watykańskie wraz z włoskim wydawcą dzieł sztuki, Scripta Maneant. To trzytomowy zapis fotograficzny Kaplicy Sykstyńskiej. Z okazji 725 urodzin Nowego Sącza miasto zyskało niezwykłe dzieło, które jest wartością dla wszystkich jego mieszkańców. Teraz Polska może się poszczycić, że jeden z 1999 egzemplarzy albumu znajduje się w rękach instytucji publicznej. Do naszego kraju dzieło to sprowadził Dom Emisyjny Manuscriptum - jest on obecnie jedyną oficyną wydawniczą w Polsce, która sprowadza do nas te niezwykłe naukowe księgi. Jednak główną rolą Manuscriptum jest nie tyle sprowadzanie wyjątkowych dzieł, co ich emitowanie. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu tworzą oni faksymilia na najwyższym poziomie. Świadczy o tym chociażby fakt, iż jako jedyni otrzymali prawo do emitowania faksymile "De Revolutionibus" Mikołaja Kopernika. Misją Manuscriptum jest tworzenie perfekcyjnych faksymiliów oraz sprowadzanie na teren naszego kraju dzieł, których być może nigdy nie mielibyśmy okazji zobaczyć i zrozumieć ich wartości. 

W Polsce dużą wagę przywiązujemy do oryginalności. Wydawcy o tym wiedzą, dlatego faksymilia posiadają notarialnie potwierdzone certyfikaty.

W naszym kraju wykonano faksymile niezwykłej Biblii Gutenberga. W 2002 roku zostało ono podarowane Janowi Pawłowi II. Stworzono tylko 198 egzemplarzy. Na samym początku ich wartość wynosiła ok. 30 000 złotych, podczas gdy obecnie ostatnie egzemplarze sprzedawane są w cenie 58 000 złotych. 

Z badania przeprowadzonego przez KPMG (jedną z największych firm na świecie zajmujących się doradztwem podatkowym i gospodarczym) pt. „Rynek dóbr luksusowych w Polsce” wynika, że 35% zamożnych Polaków inwestuje lub planuje zainwestować w sztukę w przyszłości. W 2016 roku odbyła się w Polsce rekordowa liczba aukcji – aż 280, a ich wartość sięgnęła 100 mln zł. Tendencja ta jest wzrostowa. 

 

Faksymile jako dzieło sztuki

Oprócz niewątpliwej wartości naukowej, faksymile staje się dziełem sztuki ze względu na unikatowy proces produkcji, a także sposób zdobienia.

Faksymilia są doskonałym odtworzeniem pierwowzoru, wraz ze wszystkimi szczegółami, nawet takimi jak plamy, kleksy, zabrudzenia czy naddarcia. Wydruki powstają na specjalnie preparowanym papierze lub pergaminie. Ilustracje, złocenia, inicjały i napisy są wykonywane ręcznie. W faksymile "Apokalipsy", Heinricha von Heslera, odwzorowano nawet ubytki po niciach zszywających uszkodzenia pergaminu! Z kolei na potrzeby faksymile Koncertu f-moll, Fryderyka Chopina, (które jest marzeniem wielu pianistów na całym świecie) sprowadzono specjalny papier z manufaktury, z której oryginalnie brał go Chopin.

Wyjątkowe dzieło wymaga wyjątkowej oprawy. Okładki faksymiliów mogą być pokryte 24-karatowym złotem, kamieniami jubilerskimi, czy ozdabiane mosiężnymi okuciami, które kiedyś miały za zadanie chronić księgi przez zniszczeniem, a dziś są ich nieodłącznym elementem dekoracyjnym. Dobrym przykładem jest tutaj faksymile manuskryptu Mikołaja Kopernika „De Revolutionibus”, które uszlachetniono 24-karatowym złotem, a metodami jubilerskimi zamocowano 320 kamieni. Do tego dodano jeden z najstarszych na świecie meteorytów, który spadł na ziemię w 1906 roku, a datuje się go na ponad 4,5 mld lat! W ten sposób zapiski astronoma stały się księgą jubilerską.

Faksymilia mogą być zamknięte w eleganckich drewnianych skrzyniach, dzięki czemu chronione są przed zniszczeniem. Dodatkowo, w zestawie klienci dostają bawełniane rękawiczki – i to właśnie w nich faksymilia powinny być oglądane, aby zminimalizować ryzyko uszkodzenia, czy zabrudzenia dzieła. 

Faksymilia jako inwestycja

  

Wpis ten otwiera naszą serię o faksymiliach, w których przybliżymy wszystkim zainteresowanym najciekawsze faksymilia, które są do nabycia w Polsce. Przedstawimy najważniejszą książkę naukową w historii ludzkości, opowiemy o czym jest najdroższy manuskrypt na świecie, spróbujemy rozwiązać zagadkę najbardziej tajemniczego manuskryptu, a także napiszemy jakie wymiary ma największa biblia, jaką kiedykolwiek wydano w Polsce. 

 

 

Autor: Izabela Lemańczyk